sobota, 8 marca 2014

Dla tych, co lubią czytać wymyślone historie... xD ;P

   Siemka :) 

      Tu Dominika. Postanowiłam dzisiaj ze względu na to, że jest sobota, wolny dzień od szkoły dodać posta. W inne dni nie było zbytnio czasu, więc to robię dzisiaj. Ten post będzie dla tych, co lubią czytać wymyślone opowiadania (pisałam w tytule). Jeśli komuś się nie podoba, niech nawet nie zaczyna tego czytać. Proste, logiczne :).  Opowiadanie będzie o pewnej dziewczynie, która miała kłopoty z narkotykami... ZACZYNAMY!!!
        5 październik (2013r.)
   Rozmawiałam z Liam`em, Zayn`em, Louis`em i Harry`m o moim bezsensownym życiu. Chłopacy pocieszali mnie, mówili że są różne kliniki dla ludzi uzależnionych od narkotyków... Uznawali mnie za przyjaciółkę, a ja ich za przyjaciół i nie przeszkadzało im to, że byłam narkomanką i na moich rękach było pełno śladów po cięciu... Nie przejmowali się także, że w każdej chwili mogę dostać napadu złości... Wstyd mi było kiedyś gdy Niall wbiegł do pokoju, gdzie chlopacy próbowali mnie uspokoić, bo potłukłabym im wszystkie cenne rzeczy... Nawet gdy zobaczyłam mojego ukochanego nie mogłam się uspokoić...
        7 październik
   Chodź bardzo nie chciałam poszłam z Zayn`em do kliniki (z nim najbardziej się dogadywałam). Chłopcy oprócz Niall`a prosili mnie normalnie na kolanach. Wkurzało mnie to szczerze, ale jakoś się opanowałam...
   Pierwsza rozmowa była okropna. Musiałam mówić wszystkie najgorsze szczegóły. Chciałam wyjść, już nawet podniosłam się z krzesła, ale Zayn poprosił mnie żebym została. Wyrywałam mu się, więc było ciężko..
        11 październik
   Dowiedziałam się od Zayn`a, że Niall się we mnie zakochał... Nie wiedziałam, co on widzi w takiej dziewczynie..
   Wtedy, kiedy czułam się najgorzej, wszystko mnie bolało, Niall poprosił mnie o spotkanie. Nawet moi przyjaciele bali się mnie puścić gdziekolwiek, bo w etapie leczenia wszystko jest najgorsze...
   Gdy leżałam w łóżku i rozmyślałam sobie, wpadł do mnie Zayn, informując, że rozmawiał z Nall`em i kazał mu zaczekać. Ale za to po odejściu Zayn`a, on we własnej osobie do mnie przyszedł... Czułam się okropnie... Niall myślał, że po prostu jestem chora. Że mam katar, kaszel... Ale niestety to były poważniejsze problemy...
        14 październik
   Nie mogłam wytrzymać bez zażywania narkotyków. Przy spożywaniu przyłapali mnie chłopacy i zaczęli krzyczeć. Oszukałam ich mówiąc, że z tym kończę i że nie mam już nic przy sobie... Przez to powyrzucali mi wszystko z szaf i z torby, którą nosiłam cały czas przy sobie... Ja tylko patrzyłam na to, jakby to nie był mój pokój i nie moja sprawa... Trzasnęli drzwiami wychodząc i zostawili mnie z tym bałaganem...
   Przez kilka następnych dni byłam odcięta od świata. Zamknęłam się w pokoju i nikomu nie otwierałam.. nie chciałam patrzeć na chłopaków... Chodziłam 2 razy dziennie coś zjeść, ale gdy ich nie było w domu... Pewnie Niall`a musiało to nieźle zastanawiać, co się ze mną dzieje, bo on o niczym nie wiedział... I miałam nadzieję, że chłopacy mu o niczym nie powiedzieli, bo by mnie uznał za psychiczną...
        25 październik
   Minęło 11 dni i postanowiłam wyjść do ludzi. Gdy pokazałam się chłopakom myśleli, że to nie ja... Zginęły mi wory pod oczami, odzyskałam swoją dawna zgrabność. Niall nie rozumiał co oni zobaczyli... Nie wiedział o niczym... Ale jego oczy zrobiły się weselsze... Postanowiłam mu o wszystkim powiedzieć... Ale jeszcze nie teraz...
        2 listopad
   Niall o wszystkim już wiedział. Był ze mnie dumny, że z tego wyszłam... Było za wcześnie na chodzenie, ponieważ znaliśmy się krótko. Najwięcej czasu spędzałam z Zayn`em, Louis`em, Liam`em i Harry`m. Poprosiłam chłopaków żeby wręcz odpędzali ode mnie Niall`a... Nie chciałam żeby uznał mnie za jakąś dziwaczkę...
        31 grudzień
   To był chyba najwspanialszy Sylwek w moim życiu... Niall poprosił mnie o chodzenie... Oczywiście, że się zgodziłam!!! A jakby inaczej.
   Chodziłam nadal do psychologa... Po takich przeżyciach...?...

                                              Dzięki wielkie za przeczytanie :D Kocham Was :* Dominika :***
       
       
       
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz